Dziś post na szybciutko, bo jestem bardzo zmęczona- przed chwilą wróciłam z Czech. Wstapiłam na chwilę do DM, ale o tym zaraz.
Ostatnio z treningami się nieco pogorszyło, z powodu braku czasu. Wprawdzie byłam dziś w zoo, i dużo spacerowaliśmy, ale nie wiem czy to dużo da. Jutro chętnie bym zrobiła killera (stęskniłam się trochę za Ewą :), i spróbowała ćwiczyć z Cassey, ale nie wiem czy zdążę, bo mam umuwioną wizytę u kosmetyczki.
Balea żel pod prysznic limonka i aloes, tak świeżo pachnie. I odżywka też Balea, tu również urzekł mnie zapach-brzoskwinia, mmm.;) Mam nadzieję, że się sprawdzi, bo chciałabym wypróbować też maskę o tym zapachu i działaniu. :P To ja zmykam wypróbować. : )
Jestem ciekawa odżywki do włosów, napisz jak się sprawuje ;))
OdpowiedzUsuńUżyłam ją raz, ale sprawuje się tak jak sobie to wyobrażałąm. :D W przyszłym tygodniu postaram zamieścić jakąś porządną recenzje. ;)
Usuńile kosztowały te kosmetyki? ;)
OdpowiedzUsuńOba kosmetyki kosztowały po 30 koron. ;)
Usuń